Jak pisałam w ostatniej notce, kilka dni spędziłam w Jastrzębiej Górze, z której od razu przeniosłam się do Gdańska, gdzie dołączył do mnie Misiek. Wypad do Gdańska był moim prezentem świątecznym, który kupiłam Misiowi w Groupon'ie. Po przyjeździe Misio wyciągnął z kieszeni plik innych kuponów do restauracji, które udało mu się uzbierać w ciągu tych kilku miesięcy. Niestety sam wyjazd trafił się podczas bardzo zimnych i wietrznych dni, ja sama porządnie się rozchorowałam i musiałam walczyć z ciągle rosnącą gorączką oraz kosmicznym katarem, więc niestety te kilka dni, choć cudownie się zapowiadały, aż tak cudowne nie były. Na szczęście w Gdańsku kiedyś byłam, więc wystarczyła mi okrojona wersja zwiedzania miasta. Drugiego dnia zostałam w hotelu i w czasie, kiedy Misio zwiedzał - ja się kurowałam.
Teraz się skupię na bonie Groupona i ofercie. Jak widać bon kosztował 299 zł za 2 noclegi ze śniadaniami (bardzo smacznymi) dla 2 osób. Hotel jest cudny!!! położony we wspaniałej lokalizacji, nowiutki, czyściutki i w ogóle mieszkanie w nim było czystą przyjemnością. Hotelowa restauracja była bardzo przyjemna, potrawy w niej serwowane były pyszne i niedrogie, a z naszą 40 % zniżką ceny zrobiły się śmiesznie niskie. Sam bon (wartość w stosunku do ceny) oceniam na 10/10 :)
cdn.
|
Kliknij aby powiększyć :) |
|
|
Widok z okna |
|
Misiowy żurek w Cafe Bar Mon Balzac |
|
Pyszny omlet z owocami w Cafe Bar Mon Balzac |
|
Misiowa ryba w Cafe Bar Mon Balzac |
|
Moje Brownie w malinach (PYCHA!)i misiowy sernik (Cafe Bar Mon Balzac) |
Brak komentarzy: