Wyprawa pierwszym tunelem pod Wisłą
Dawno mnie tu nie było, potworzyły się spore zaległości - pora je nadrobić. Dzisiaj będzie o niezwykłej przygodzie, która mi się przytrafiła całkiem niedawno.
Otóż jakiś czas temu przeczytałam informację o możliwości wzięcia udział w wykładzie wprowadzającym o technologii TBM w drążeniu pierwszego w historii tunelu pod Wisłą, po którym można było wziąć udział w przejściu tunelem pod dnem Wisły. Bardzo mi się ten pomysł spodobał i z wielką chęcią wzięłam udział w wykładzie oraz przejściu.
Wykład okazał się bardzo ciekawy i słuchaliśmy go z dużym zainteresowaniem. Jeszcze większą frajdę sprawiło nam przejście pod dnem Wisły.
Nad całym przedsięwzięciem czuwał Pan Marek Ostrowski - niezwykle sympatyczny, charyzmatyczny człowiek, który jakimiś cudownymi sposobami zdołał zorganizować tę całą dość skomplikowaną akcję (nie wyobrażam sobie ogarniania przejścia 1000 osób w miejscu, gdzie jakby nie patrzeć cały czas trwają roboty budowlane). Jestem po prostu pełna podziwu i szczerego zachwytu dla tego wyczynu.
Dzięki tej całej akcji na tyle zainteresowałam się studiami na Varsavianistyce, że wysłałam swoje zgłoszenie w naborze na rok następny - w końcu Warszawę pokochałam całym sercem i będę niezwykle rada jeśli będę mogła lepiej poznać to miasto, tak bardzo przez licznych niedoceniane.
Poniżej wrzucam zdjęcia podczas przejścia tunelem :)
Otóż jakiś czas temu przeczytałam informację o możliwości wzięcia udział w wykładzie wprowadzającym o technologii TBM w drążeniu pierwszego w historii tunelu pod Wisłą, po którym można było wziąć udział w przejściu tunelem pod dnem Wisły. Bardzo mi się ten pomysł spodobał i z wielką chęcią wzięłam udział w wykładzie oraz przejściu.
Wykład okazał się bardzo ciekawy i słuchaliśmy go z dużym zainteresowaniem. Jeszcze większą frajdę sprawiło nam przejście pod dnem Wisły.
Nad całym przedsięwzięciem czuwał Pan Marek Ostrowski - niezwykle sympatyczny, charyzmatyczny człowiek, który jakimiś cudownymi sposobami zdołał zorganizować tę całą dość skomplikowaną akcję (nie wyobrażam sobie ogarniania przejścia 1000 osób w miejscu, gdzie jakby nie patrzeć cały czas trwają roboty budowlane). Jestem po prostu pełna podziwu i szczerego zachwytu dla tego wyczynu.
Dzięki tej całej akcji na tyle zainteresowałam się studiami na Varsavianistyce, że wysłałam swoje zgłoszenie w naborze na rok następny - w końcu Warszawę pokochałam całym sercem i będę niezwykle rada jeśli będę mogła lepiej poznać to miasto, tak bardzo przez licznych niedoceniane.
Poniżej wrzucam zdjęcia podczas przejścia tunelem :)
Obok wejścia do tunelu stoi porzucona fabryka domów... |
To tutaj... |
Wiem, jestem urocza tak samo jak to miejsce ;) |
Przed wejściem ubraliśmy się w stosowne stroje |
Bardzo ciekawie oprowadzała nas Pani Inżynier |
Pora zejść w dół po długiej drabinie... |
Miś w akcji |
Wchodzimy |
Wysunęłam się na prowadzenie i dalejże przez tunel :) |
Jesteśmy w połowie tunelu |
Po dojściu na koniec trzeba było zawrócić |
Jeszcze tylko pamiątkowe zdjęcie... |
... i wychodzimy :) |
Pamiątkowy certyfikat |
Wyprawa pierwszym tunelem pod Wisłą
Reviewed by Dudzinka
on
04:29
Rating:
Brak komentarzy: