Top Ad unit 728 × 90

Urlop 2011 , cz. 1 Kappl

Nadszedł czas na opisanie mojego urlopu, który miał być cudowny, a który udało mi się cudownie spieprzyć, ale może od początku.

Wszystko zaczęło się od kuponu kupionego w Gruperze, który kupił Misiek prawie, że bez wahania, ponieważ po wygranym weekendzie w Salzburgu - zakochaliśmy się w Austrii. Nie można więc było przegapić takiej okazji.




























Opis:

444 zł zamiast 1185 zł za 6-dniowy wypoczynek ze śniadaniami w Apart Sebastian*** w Kappl w Austrii. Rozkoszuj się widokiem trzytysięczników w samym sercu Tyrolskich Alp!

Uwielbiasz góry? Każdy wolną chwilę spędzasz w Tatrach lub Bieszczadach? Jeśli nie wyobrażasz sobie urlopu bez widoku malowniczych szczytów, to mamy dzisiaj coś specjalnie dla Ciebie – 6 fantastycznych dni w Austrii, królowej gór!

Austria to wyjątkowa gratka dla miłośników gór. Prawie ¾ jej powierzchni zajmują magicznie wyglądające Alpy. Nieskończone przestrzenie porośnięte gęstymi, pachnącymi żywicą lasami, z krystalicznie czystymi jeziorami i rzeki wijące się w zielonych dolinach – to wszystko sprawia, że w Alpach zakochuje każdy, kto choć raz miał okazję ujrzeć je na własne oczy. Jeśli i Ty chcesz się o tym przekonać, wystarczy że zdecydujesz się na ten kupon!

Hotel Apart Sebastian*** położony jest w pięknej, spokojnej okolicy blisko centrum czarującego miasteczka Kappl. To przyjazne miejscejest doskonałą bazą wypadową do wszelkiego rodzaju wycieczek. Fanów pieszych wędrówek z pewnością nie trzeba przekonywać, że krajobrazom podziwianym z alpejskich szlaków rzadko co dorównuje. Ci, którzy mają ochotę na inną formę relaksu nie będą zawiedzeni bogatą ofertą regionu. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – na turystów czekają wypożyczalnie rowerów górskich, motorów, park linowy, rafting, korty tenisowe, a na wędkarzy - potoki górskie, w których pełno ryb. Spragnieni ekstremalnych wrażeń mogą spróbować swoich sił w canyoningu, czyli pokonywaniu rwących rzek.

Hotel Apart Sebastian*** jest wyjątkowo przyjazny rodzinom z małymi dziećmi. Do ich dyspozycji oddano:elektroniczną nianię, podgrzewacz butelek, przewijak z wanienką dla dziecka, łóżeczko dla dziecka, zabawki, duży ogród z piaskownicą, huśtawki i rowerki. Tuż obok hotelu najmłodsi mogą wyszaleć się na nowym, bajecznie kolorowym placu zabaw. W czwartki gospodarze Apart Sebastian*** organizują wycieczki górskie po malowniczych szlakach dla całych rodzin. Z kolei w przedszkolu Sunny Mountain rodzice mogą bezpiecznie – i za darmo - zostawić swoje pociechy i nacieszyć się chwilą spokoju. Gwarantujemy, że dzieci będą tak zajęte zabawą, że nawet nie zauważą nieobecności mamy czy taty!

Oferta zawiera:
6-dniowy pobyt z pysznymi śniadaniami dla 2 osób,
darmowy dostęp do internetu,
20% zniżki na przedłużenie pobytu,
50% zniżki na piesze wędrówki z gospodarzem, który jest dyplomowanych przewodnikiem górskim,
pośrednictwo w zakupie kart na przejazdy komunikacją miejską itp.

Dla osób, które pragną cieszyć się wypoczynkiem w Alpach w większym gronie, Apart Sebastian*** przygotował specjalną propozycję – zamiast noclegów w 2-osobowych pokojach, pobyt w komfortowym, przestronnym apartamencie, który pomieści nawet 16 osób!

Chcesz dowiedzieć się więcej o Hotelu Apart Sebastian***? Jeśli tak, to zajrzyj tutaj.


-----------------------------------------------------------------------------------------------

Jak było?

Tak się złożyło, że chcąc przedłużyć nasz pobyt w Austrii Misiek dokupił jeszcze 4 noclegi ok. 50 km od Salzburga, a w drodze powrotnej mieliśmy zahaczyć jeszcze o Pragę, gdzie wykorzystaliśmy kolejny kupon spędzając tam 3 noce. Ten wpis jednak poświęcam pierwszemu punktowi naszego urlopu jakim jest urokliwe miasteczko Kappl.

Podróż zaczęliśmy ze Śląska, a trwała ona prawie, że równe 12 godzin. Po męczących godzinach spędzonych w strugach deszczu dotarliśmy do miasteczka, które zaskoczyło nas swoim położeniem. Wprawdzie na zdjęciach widać, że umieszczone jest w dolinie pomiędzy wysokimi górami, ale co innego oglądać to na zdjęciach, a co innego widzieć na żywo... powalające to zrobiło na nas wrażenie.

Harmonogram naszej podróży:

6.35 wyjazd (na liczniku 60 654)
7.30 granica Polska-Czechy (60 700)
Winietka kosztowała 350 koron (korona = 0,17 zł)
9.47 granica Czechy-Austria (60 928)
10.08 , 2 paskudne kawy w przygranicznej kafejce przy BP - 1 kawa = 3 EUR
paliwo = 1.409 EUR
12.57 kawa na stacji VIVA (dużo lepsza) 3,20 EUR/os
Niemcy (61.333)
18.33 - Kappl

Podczas wjazdu na górę, gdzie znajdowała się nasza kwatera wysiadłam, bo moje nerwy nie wytrzymały widoku przepaści obok bardzo wąskiej i wąskiej szosinki... Jak się okazało tego typu drogi są normą i można się do nich nawet przyzwyczaić.

Na miejscu czekał nas milutki domek z fajnym pokojem z widokiem na górę :) Pokój był miły, czyściutki, z ogromną szafą, wygodnymi łóżkami, dużą łazienką.

Na śniadanie dostaliśmy świeże, chrupiące bułki, ser, mortadelę, salami, dżemiki, jogurt i płatki, muesli. Do picia herbatę. Było smacznie, ale jak się okazało codziennie było to samo, sera czasem brakowało, więc pod koniec mieliśmy trochę dość tego jednostajnego menu.

Gospodyni była miła, ale nie paliła się przesadnie do kontaktu, co rzucało się bardzo w oczy przy porównaniu do naszej kolejnej kwatery, do której pewnie dojdę w kolejnych wpisach :)



W Austrii jest mnóstwo tuneli




Po drodze zrobiliśmy sobie postój w tym uroczym miejscu




Cudowny widok z okna :)






Schody w dół naszej kwatery


Kappl


 Nasz pokój był bardzo przyjemny




 W szafie zmieściły się wszystkie nasze rzeczy








Urlop 2011 , cz. 1 Kappl Reviewed by Dudzinka on 11:20 Rating: 5

6 komentarzy:

  1. Na stacji Viva ktoś wam cofnął licznik ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurczaki - racja :D Ależ ze mnie cieniuśki archiwista :D Muszę odnaleźć kartkę z zapiskami i ustalić skąd się tu wzięło to przeokropne niedopatrzenie. Gratuluję spostrzegawczości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. OOo - już mam ustalone kto jest gapą :D Misiek akurat spisywał stan licznika. No cóż. Trzeba z tym jakoś dalej żyć :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Już poprawione - jedynki brakło po szóstce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam serpentyny :D Jeździłam dużo ale we Francuskich Alpach :D
    Świetne zdjęcia, zazdroszczę, kocham góry zwłaszcza Alpy i wszystko co z nimi związane.

    OdpowiedzUsuń

All Rights Reserved by Dudzinka © 2014 - 2015
Powered By Blogger, Designed by Sweetheme

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.