Wczoraj byłam w kinie na Drive ...
Chwilowo przerywam pisanie o urlopie (jejku, kiedy skończą się te moje zaległości? ;) , bo muszę napisać o filmie, który wczoraj mogłam obejrzeć w kinie dzięki koleżance, która na krótko przed seansem zadzwoniła z pytaniem czy chcę zaproszenie na przedpremierowy pokaz filmu. Nie potrafiła powiedzieć na jaki dokładnie film jest to wejściówka, a na zaproszeniu napisane było coś o love story, więc wzięłam moją 14-letnią Beti pod pachę i wio po zaproszenie, a potem do kina.
Okazało się, że filmem tym jest Drive. Zaczął się on bardzo ciekawie i ostrzyłam sobie zęby na kawał dobrego kina kiedy... zaczęła się jatka! Biedna Becia znienacka została zaatakowana sceną rozwalenia głowy z giwery, potem jak tylko pojawiała się groźba podobnej sceny odwracała głowę, choć niestety przed odgłosami rozpieprzanych ciał trudno było uciec, a wierzcie mi - trup słał się gęsto i "efektownie".
Z kina wyszłam wściekła, bo nigdzie nikt nie przestrzegał jak bardzo brutalny i ohydny jest ten film. Zastanawiam się też jak wielkim trzeba być psycholem, żeby nakręcić coś takiego. Ten film mógł być naprawdę dobry, ale niestety zmasakrowały go sceny, które przy zachowaniu sensu, klimatu i emocji MOGŁY być dużo mniej drastyczne. Przepraszam za mało składne pisanie, ale jestem wyjątkowo wściekła... może gdybym nie była z niepełnoletnią córką mój odbiór filmu byłby inny.
Tak czy inaczej przestrzegam osoby niepełnoletnie i wrażliwe przed filmem Drive.
Okazało się, że filmem tym jest Drive. Zaczął się on bardzo ciekawie i ostrzyłam sobie zęby na kawał dobrego kina kiedy... zaczęła się jatka! Biedna Becia znienacka została zaatakowana sceną rozwalenia głowy z giwery, potem jak tylko pojawiała się groźba podobnej sceny odwracała głowę, choć niestety przed odgłosami rozpieprzanych ciał trudno było uciec, a wierzcie mi - trup słał się gęsto i "efektownie".
Z kina wyszłam wściekła, bo nigdzie nikt nie przestrzegał jak bardzo brutalny i ohydny jest ten film. Zastanawiam się też jak wielkim trzeba być psycholem, żeby nakręcić coś takiego. Ten film mógł być naprawdę dobry, ale niestety zmasakrowały go sceny, które przy zachowaniu sensu, klimatu i emocji MOGŁY być dużo mniej drastyczne. Przepraszam za mało składne pisanie, ale jestem wyjątkowo wściekła... może gdybym nie była z niepełnoletnią córką mój odbiór filmu byłby inny.
Tak czy inaczej przestrzegam osoby niepełnoletnie i wrażliwe przed filmem Drive.
Wczoraj byłam w kinie na Drive ...
Reviewed by Dudzinka
on
09:33
Rating:
No to na pewno nie byłby dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńreklamują go: "drive- love story pisana adrenalina"
OdpowiedzUsuńPrawda jak niewinnie to wygląda? Klimat - super, pościgi - bardzo fajne, aktorzy - nieźli, efekty - tylko dla flakolubnych.
OdpowiedzUsuńdobre :D dla "flakolubnych "
OdpowiedzUsuńOstatnio dostałam bilety na film Postrach nocy. Także byłam rozczarowana. Bajeczka o wilkołakach. Durny, mimo, że z Farrellem. Nie zawsze warto korzystać z takich darmowych rozrywek :P
OdpowiedzUsuńMoże się to wyda dziwne w tej chwili to, co napiszę, ale nie żałuję, że poszłam na ten film, bo poza flakoscenami był naprawdę niezły, żałuję tylko, że Becię wzięłam, bo pilnowanie, żeby zdążyła się odwrócić podczas nieodpowiedniej sceny było bardzo stresujące ;)
OdpowiedzUsuń