Urlop 2011 , cz. 4 - Abtenau
Pora na kolejną część opowiadania o naszym urlopie spędzonym
w Austrii.
W części czwartej pojawimy się w Abtenau, do którego wybraliśmy się po 5 dniach pobytu w Kappl. Obawiałam się tego miejsca, bo wiedziałam, że trudno będzie mu dorównać poprzedniej wiosce, ale na miejscu okazało się, że nie miałam się czego bać, a warunki okazały się jeszcze lepsze niż w poprzedniej kwaterze. Było też drożej niestety, bo była to oferta wygrzebana przez Misia w internecie, ale warto było!!!.
Zacytuję może maile jakie wysyłałam do naszych rodzin zaraz po przyjeździe oraz następnego dnia:
----------------------------------------------------------
14.08.11Witajcie,
Siedzę sobie teraz na balkonie z widokiem na cudowne góry,
----------------------------------------------------------
15.08.11
Witajcie,
w Austrii.
W części czwartej pojawimy się w Abtenau, do którego wybraliśmy się po 5 dniach pobytu w Kappl. Obawiałam się tego miejsca, bo wiedziałam, że trudno będzie mu dorównać poprzedniej wiosce, ale na miejscu okazało się, że nie miałam się czego bać, a warunki okazały się jeszcze lepsze niż w poprzedniej kwaterze. Było też drożej niestety, bo była to oferta wygrzebana przez Misia w internecie, ale warto było!!!.
Zacytuję może maile jakie wysyłałam do naszych rodzin zaraz po przyjeździe oraz następnego dnia:
----------------------------------------------------------
14.08.11Witajcie,
Siedzę sobie teraz na balkonie z widokiem na cudowne góry,
w plecy grzeje mnie słonko i jest pięknie.
Wczoraj przyjechaliśmy po kilku godzinach do Abtenau.
Na miejscu przywitała nas przeurocza Pani Domu,
która na widok moich oparzeń od razu wysmarowała mnie serkiem
i dała na zapas razem z jogurtem.
Pokój mamy przepiękny, jasny, z dużym balkonem i cudnym widokiem.
Do tego bardzo wygodne łóżko, śliczna pościel, a na stole
misa z jabłkami i salzburskie słodycze. Na szafce stoi ekspress
do kawy i zapas kawy Dallmayer.
Na śniadanie zeszliśmy sobie ok. 8.00. Jadalnia z niezwykłym widokiem
(jutro zrobię zdjęcia) jest bardzo przytulnie urządzona.
Na śniadanie mieliśmy ciepłe, róznorakie bułki (jasne, ciemne, z makiem,
ze słonecznikiem), pani zrobiła nam jajka na miękko, do tego sterta
dżemików w różnych smakach, muesli, herbata w czajniczku, kawa,
mortadela, 2 rodzaje szynki w tym jedna dojrzewająca, metka, pyszny ser żółty,
jogurty, morele, śliwki, pomidorki cherry - wszystko przepyszne.
Porozmawialiśmy sobie z gospodynią, właśnie się piorą nasze rzeczy w pralce.
Dostaliśmy kawałek lodówki na nasze jedzonko.
Lepiej być nie może :)
Całujemy wszystkich gorąco :)
Misie
15.08.11
Witajcie,
Dzisiaj mało zdjęć, bo wczoraj był upał, a ja ciągle
mam chory dekolt.
Dzisiaj jest już lepiej, na dworze się ochłodziło po nocnej
burzy, więc zaraz jedziemy w parę urokliwych miejsc.
Ciągle jestem zaszokowana porządkiem jaki Austriacy
potrafią utrzymać. Każdy o niego dba, wszędzie jest czyściutko,
uroczo i wręcz idealnie. Szkoła kolorowa, jak nowa.
Na kilku słupach wisiały plastikowe torby z gazetami
i... skarbonka zamykana na kłódkę z napisem "1 EURO" - kto
chce gazetę wrzuca pieniądze do skarbonki.
U nas po jednym dniu nie byłoby pewnie ani jednej...
Pozdrawiamy,
Misie
Urlop 2011 , cz. 4 - Abtenau
Reviewed by Dudzinka
on
00:45
Rating:
Brak komentarzy: