Top Ad unit 728 × 90

Urlop 2011 , cz.6 Praga II

To już ostatnia część opowieści o naszym sierpniowym urlopie i kolejne maile z tamtego okresu.

=====================================

Witajcie,

Wysyłam Wam zdjęcia z Pragi.

Z powodu ogromnego upału zwiedziliśmy ją tylko częściowo. W centrum były ogromne tłumy ludzi. Trochę wyżej było mniej ludzi i przyjemniej. Praga jest bardzo ładna, ale tylko momentami. Niestety zbyt często pachnie komuną, a tłum turystów skutecznie obrzydza zwiedzanie. Czesi też niespecjalnie dbają o czystość. Są miejsca zadbane, ale jest też mnóstwo miejsc zaniedbanych. Koło naszego hotelu okolica była dość normalna, ale zdarzały się śmieci i sporo petów dookoła. W ogóle u nich nie świrują z paleniem jak u nas - nawet w kafejkach centrów handlowych stoją popielniczki.

Ogólnie Pragę odbieram jako mniej czyste miasto od Warszawy, choć z większą ilością zabytków. To miasto o dużym potencjale. Hotel dobry jest jako tania noclegownia blisko metra. (metro też mają niezbyt przyjemne). Niestety trafiliśmy też w okres, gdzie dość sporo po drodze było remontów. Chciałabym wrócić do Pragi i dać jej jeszcze jedną szansę, bo potrafi być piękna i chciałabym w końcu przekonać się o tym w całej rozciągłości.

Wspomnę też o autostradzie... Bardzo długa jej część jest dwupasmowa i gorszej jakości niż nasza gierkówka! W dodatku przez wiele kilometrów nasze auto mocno się trzęsło, bo nawierzchnia pokryta była takimi garbatymi pasami. Dawno się tak nie wytrzęsłam...

W Pradze odwiedziliśmy Pure, które było bardzo blisko hotelu. Zostało otwarte kilka miesięcy temu i jest większe niż nasze, przestronniejsze, posiada basen. Co ciekawe - świeci pustkami w godzinach, w których u nas jest sporo ludzi.

Tchibo jest podobne do naszych, ale mają o niebo lepsze ciasta. Nasze są ładniejsze, ale mniej smaczne.

W hotelu ostatniego dnia można było zjeść gotowane jajka, co mnie bardzo ucieszyło, ale szybko się okazało, że nawet jajka gotowane można zepsuć... były przegotowane, suche, a żółtka brzydko pachniały siarkowodorem.

Jesteśmy już w Polsce i pozdrawiamy wszystkich gorąco :)
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej ;)

Misie





































Ciasta w praskim Tchibo (PYCHA!)












Trochę dziwna sztuka...

Do Pragi zawitał deszcz









Pyszna  zupa szczawiowa

Takie sobie piwo


Bardzo smaczny gulasz wołowy z knedliczkami


Gorący strudel jabłkowy z bitą śmietaną



































Kolejne paskudne śniadanie w hotelu Esprit

Fuuuuj !!!

Brrrr.....



Urlop 2011 , cz.6 Praga II Reviewed by Dudzinka on 10:07 Rating: 5

Brak komentarzy:

All Rights Reserved by Dudzinka © 2014 - 2015
Powered By Blogger, Designed by Sweetheme

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.