Testuję Panasonica DMC-GF3 i pęknę jeśli o tym nie napiszę :)
Jak widać na moim blogu - pstrykam fotki często i gęsto z różnym skutkiem. Od 5 lat robię to za pomocą wysłużonego canonowego Ixusa i choć nie jest to zły sprzęt to wielokrotnie mnie rozczarowywał, bo makro rzadko mu ładne wychodzi (musi mieć idealne warunki), a jeśli światła jest zbyt dużo lub zbyt mało to już w ogóle mogiła. Od dawna marzyła mi się porządna cyfrówka, która pomoże mi się rozwijać, więc z niezwykłym entuzjazmem przyjęłam wiadomość o możliwości przetestowania Panasonica!
Możliwość ta pojawiła się u Kominka. Pamiętam ten dzień jak dziś, bo z wielką intensywnością zaczęłam się wtedy modlić o otrzymanie takiego cacuszka do testów i wiecie co? Dostałam go :) Od tygodnia pieszczę go, sprawdzam jego możliwości, a o szczegółach będziecie mogli przeczytać już niebawem na blogu Kominka. Więcej nie zdradzę, może poza małym szczegółem... zakochałam się...
Poniżej kilka fotek, które ostatnio udało mi się nim ustrzelić :)
(zdjęcia są pomniejszone, powiększ klikając w nie dla poprawienia ich jakości)
Kto zgadnie co przedstawia przedostatnie zdjęcie? ;)
Możliwość ta pojawiła się u Kominka. Pamiętam ten dzień jak dziś, bo z wielką intensywnością zaczęłam się wtedy modlić o otrzymanie takiego cacuszka do testów i wiecie co? Dostałam go :) Od tygodnia pieszczę go, sprawdzam jego możliwości, a o szczegółach będziecie mogli przeczytać już niebawem na blogu Kominka. Więcej nie zdradzę, może poza małym szczegółem... zakochałam się...
Poniżej kilka fotek, które ostatnio udało mi się nim ustrzelić :)
(zdjęcia są pomniejszone, powiększ klikając w nie dla poprawienia ich jakości)
Kto zgadnie co przedstawia przedostatnie zdjęcie? ;)
Testuję Panasonica DMC-GF3 i pęknę jeśli o tym nie napiszę :)
Reviewed by Dudzinka
on
11:04
Rating:
Chleb ryżowy.
OdpowiedzUsuńwafel ryzowy:)
OdpowiedzUsuńBrawo - czyli nieźle widać moją przekąskę potreningową :) Dodaję sobie energii waflami ryżowymi :)
OdpowiedzUsuńja mówię na to ryżaki ;)
OdpowiedzUsuńRyżaki - Ładnie :) Też zacznę :)
OdpowiedzUsuńJa mówię styropian :D
OdpowiedzUsuńa ja chcę pizzę! I już :)))
OdpowiedzUsuńmiłych testów
Styropian to jakoś tak mało smakowite określenie, choć to zależy od tego co kto lubi ;)
OdpowiedzUsuńAga - tu masz jej recenzję :) http://www.papurazzi.pl/jedzenie/2033-pizza_bella_napoli_warszawa (przepraszam, musiałam, wiem, jestem złośliwiec ;)
OdpowiedzUsuńApetyczne zdjęcia, ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńA ta piękna blondyna w ślicznym swetrze i szarym szaliku (bardzo mi się podoba ten zestaw) to Pani fotograf czyli Ty??
Tą piękną blondynką jest moja kuzynka :)))
OdpowiedzUsuńTo jakaś podobna do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńI wychodzi mi, że mało Ciebie na Twoim blogu jakoś, dlaczego?
Podobna, w końcu płynie w nas ta sama krew :) Ostatnio częściej pojawiam się tutaj: www.halinez.blogspot.com , a tutaj pojawię się za jakiś czas, jak będzie co pokazywać ;)
OdpowiedzUsuńO ten drugi blog to bardzo na czasie dla mnie :) Będę obserwować z przyjemnością. Prawda, że jak się takiego prowadzi, to się łatwiej i milej odchudza? Przy najmniej ja tak mam, a jak byś jeszcze nie widziała to moje zmagania tutaj: http://backthin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZ jadłospisem z Vitali też miałam do czynienia. Praktykowałam przez tydzień. Jakoś ciężko mi przychodzi jeść co mi karzą. Jednak nie wątpliwie było to dobry jadłospis i np ilość posiłków mi się została :)
Pozdrawiam serdecznie
Tak - to prawda, że prowadzenie tego typu bloga pomaga w odchudzaniu - kiedy korci mnie zjeść coś nadprogramowego wtedy sobie myślę o tym, że będę później musiała o tym napisać i jakoś się powstrzymuję (albo nie i potem muszę się z tego wyspowiadać ;)Tamten jest klonem bloga na www.purelife.pl , którego widać po zarejestrowaniu się dlatego zdecydowałam się na jego sklonowanie :) Na Purelife jest konkurs, który dodatkowo mnie motywuje :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już Twoje blogi - bardzo ciekawe i będę tam częściej zaglądać.
Z Vitalią odchudzałam się kilka lat temu przez miesiąc (minus 4 kg), ale córka miała komunię i po imprezie komunijnej trudno mi było wrócić do diety. Zabrakło mi silnej woli.
Pozdrowionka :)
Czy dobrze rozumiem, że Twój blog widać i na purelife i na vitali? A jaki to konkurs?
OdpowiedzUsuńTamten blog (Halinez) widać na blogspocie i na purelife :) Konkurs organizowany jest przez klub fitness Pure, trwa 6 miesięcy i można wygrać samochód oraz darmowe karnety do Pure, więc walczę o samochód, a przede wszystkim o siebie :)
OdpowiedzUsuńNo to masz dobrą motywację :)
OdpowiedzUsuń