Jak zwykle pierwszego listopada spędziłam wędrując niczym Jaś Wędrowniczek po warszawskich cmentarzach. W tym roku mogłam sobie przy okazji poszaleć z fajnym
aparatem, więc zdjęć będzie więcej niż zwykle. Nie są to jakieś dzieła, bo przez kilka lat stałam w miejscu jeśli chodzi o rozwój w dziedzinie fotografii, ale nareszcie czułam się wolna i w pełni odpowiedzialna za swoje zdjęcia.
(jeśli jakość zdjęcia jest kiepska - kliknij w miniaturkę, a zobaczysz jego większą wersję, która powinna być lepszej jakości.)
|
Hmmm... |
|
Koło Arkadii przytrafiła się awaria tramwaju |
|
Precle |
|
Precle i pańska skórka |
Fajne fotki, pełna nostalgia.
OdpowiedzUsuńRozwaliła mnie ta dynia na grobie :)