Top Ad unit 728 × 90

DKMS - Wspólnie przeciw białaczce

Jakiś czas temu wysłałam zgłosiłam chęć zostania potencjalnym dawcą szpiku kostnego na stronie www.dkms.pl . Niedługo potem otrzymałam dokumenty rejestracyjne oraz dwie szpatułki do pobrania wymazu z wnętrza jamy ustnej. W poniedziałek odeślę swoje szpatułki i może akurat mój szpik okaże się dla kogoś przydatny. Szanse na zostanie dawcą są bardzo małe, ale ponoć w końcu jestem w czepku urodzona ;)

















Podobno zdarzają się osoby, które przed samym oddaniem swojego szpiku rezygnują z zabiegu z obawy o swoje zdrowie i życie, co musi być bardzo przykrym doświadczeniem dla biorcy, dla którego mogła to być ostatnia szansa na uratowanie życia. W poszukiwaniu informacji na temat oddawania szpiku natknęłam się na bardzo ciekawy opis jak to wszystko wygląda, który powinien być obowiązkową lekturą dla tych, którzy wysyłają swoje zgłoszenie. Przytoczę go tu cały, a tutaj możecie przeczytać sobie oryginał.





Być może nie raz słyszałeś takie opinie:

...." szpik kostny pobiera się z kręgosłupa",
"to bardzo boli",
"pobranie szpiku to zabieg niebezpieczny i grozi niedowładem kończyn",
"ktoś, kto raz odda szpik, musi go oddawać systematycznie do końca życia",
" na ciele dawcy pozostają brzydkie i wielkie blizny",
"dawca musi długo przebywać w szpitalu"

STOP To nie jest prawda!!!

Jeśli masz jakieś wątpliwości, lub mają je twoi przyjaciele, rodzina, sąsiedzi-koniecznie przeczytaj ten tekst. I pokaż go swoim znajomym.
Pomóż nam przełamać niewiedzę społeczeństwa na temat oddawania szpiku kostnego. Zniszczyć mity
i nieprawdziwe opowieści, które nie służą ani chorym ani dawcom!

Musisz wiedzieć, że w sumie, na świecie swój szpik oddawało około dziesięciu tysięcy dawców nie spokrewnionych i kilkadziesiąt tysięcy dawców rodzinnych. W tym także malutkie dzieci. (wg. National Marrow Donor Program, USA)
Niektórzy z nich robili to wielokrotnie. I nie miało to żadnego negatywnego wpływu na ich życie, zdrowie i na przyszłość. Wielu dawców szpiku również honorowo oddaje krew.
Są zdrowi i żyją zupełnie normalnie Udało się im przeżyć coś naprawdę niezwykłego.
To właśnie dawcy szpiku uratowali wielu chorych na białaczkę i inne nowotwory krwi.
Pobranie szpiku jest nieskomplikowanym i bezpiecznym zabiegiem.
Postaramy się krok po kroku opisać wszystko, co czeka każdego dawcę, który zostanie poproszony o oddanie szpiku.

Prosimy Cię o oddanie szpiku!

Zdecydowałeś się zostać dawcą szpiku kostnego. Już od wielu miesięcy Twoje dane znajdują się w Rejestrze Dawców. Może nawet już o tym zapomniałeś.
I nagle otrzymujesz informację: "Osoba chora potrzebuje twojej pomocy. Prosimy Cię o oddanie szpiku."

Gdy minęło pierwsze zaskoczenie i radość, że będziesz mógł komuś pomóc, pojawia się wiele pytań i niepewności:
Gdzie i kiedy odbędzie się pobranie szpiku?
Jakie badania będę musiał przejść?
Kto się mną w tym czasie zaopiekuje?
Jak długo będę musiał przebywać w szpitalu?
Kto pokryje koszty badań i dojazdu do szpitala?
Czy powinienem się jakoś przygotować do zabiegu?
Jak będzie wyglądało pobranie szpiku?
Musisz mieć tę świadomość, że masz do wyboru dwie metody uzyskania komórek krwiotwórczych, czyli tych komórek, które zadecydują o przyszłości Twojego biorcy.
Jest to separacja komórek krwiotwórczych z krwi obwodowej lub pobranie szpiku kostnego z kości biodrowej.
O tym, którą metodą zostaną od Ciebie pozyskane komórki krwiotwórcze decydujesz Ty sam, w porozumieniu z Rejestrem. Oczywiście istnieją pewne przesłanki co jest korzystniejsze dla biorcy, pewne sugestie ośrodka transplantacyjnego, ostatecznie to Ty sam decydujesz o wszystkim. Warto jednak skonsultować z Rejestrem co będzie bardziej korzystne dla biorcy.
*separacja komórek krwiotwórczych z krwi obwodowej jest zabiegiem bezinwazyjnym , nie wymaga znieczulenia ogólnego ani dłuższego pobytu w szpitalu. Komórki krwiotwórcze są pobierane od dawcy przy użyciu urządzenia zwanego separatorem komórkowym.
Krew dawcy jest pobierana z jednej żyły ( żyła łokciowa) , poza ustrojem mieszana jest z płynem przeciwkrzepliwym, a następnie izolowane są z niej komórki krwiotwórcze.
Następnie krew pozbawiona tych komórek wraca do dawcy przez drugą żyłę. Aby jednak doszło do zabiegu separacji, dawca musi przez 5-6 dni przyjmować (w postaci zastrzyku podskórnego w ramię) lek zwiększający liczbę komórek krwiotwórczych krążących we krwi obwodowej. Codziennie wykonuje się dawcy badania morfologiczne, by określić liczbę komórek krwiotwórczych krążących we krwi. Gdy ich liczba jest odpowiednia, przeprowadza się zabieg a najczęściej dwa zabiegi separacji ( około cztery godziny każdy w ciągu dwóch kolejnych dni).
*zabieg pobrania szpiku kostnego z kości biodrowej, który wykonuje się na sali operacyjnej, w znieczuleniu ogólnym.

Ty wybrałeś tę drugą metodę, czyli pobranie szpiku podczas zabiegu operacyjnego.
Również ośrodek transplantacyjny poprosił Cię o oddanie szpiku, a Ty pragniesz zrobić wszystko, by biorca miał jak największe szanse na przeżycie i powrót do zdrowia.

Zaczynają się przygotowania!!

Pobranie szpiku kostnego odbędzie się w jednym ze szpitali lub Klinik, które posiadają duże doświadczenie w dziedzinie hematologii i transplantacji i w którym wielokrotnie wykonywano takie zabiegi. Być może ten ośrodek znajduje się poza miejscem Twojego zamieszkania. Zostaniesz wtedy poproszony o przyjazd do szpitala wskazanego przez Rejestr. Także on ponosi wszelkie koszty przejazdu dawcy, koszty ubezpieczenia i ewentualnego pobytu w hotelu.

Kilka tygodni wcześniej.........

Najpierw jednak spotkasz się z Przedstawicielem Rejestru oraz lekarzem, który będzie pobierał od Ciebie szpik kostny. Lekarz wyjaśni Ci przebieg całej procedury, przygotowanie do zabiegu, co Cię czeka, wyjaśni jak możesz się czuć bezpośrednio po zabiegu, jakie mogą wystąpić skutki uboczne znieczulenia ogólnego i chętnie odpowie na wszystkie twoje pytania. Pobrana zostanie od Ciebie ponownie krew w celu wykluczenia chorób wirusowych np. HIV, WZW B, cytomegalii i innych.
Ta rozmowa to także taki mały "test psychologiczny" dla dawcy. I ostatni moment na konsultacje z samym sobą, rodziną i najbliższymi, czy decyzja o oddaniu szpiku jest słuszna.
W tym momencie wycofanie się dawcy nie pociągnie za sobą poważnych konsekwencji, poza tą ,która ma jednak ogromne znaczenie, iż biorca traci szansę na powrót do zdrowia (a być może i na przeżycie). Znalezienie kolejnego dawcy, może być trudne albo wręcz niemożliwe.
Jeśli wyraziłeś zgodę na pobranie szpiku, pacjent zostaje poddany procesowi przygotowania do przeszczepu. Szpik kostny chorego zostaje całkowicie zniszczony, poprzez napromieniowanie całego ciała i leki cytotoksyczne. Jest to ważne, gdyż konieczne jest zniszczenie wszystkich komórek nowotworowych biorcy. Od tego momentu chory jest całkowicie bezbronny i wycofanie się dawcy w tym momencie oznacza dla pacjenta wyrok śmierci.

Dwa tygodnie wcześniej......

Zostajesz zaproszony do pobliskiej stacji krwiodawstwa, gdzie pobrana zostanie od Ciebie krew do tzw. autotransfuzji. Dawca oddaje około 450 mililitrów krwi, która zostanie mu ponownie przetoczona, bezpośrednio po zabiegu pobrania szpiku. Robi się to po to, by uniknąć przetoczenia obcej krwi po oddaniu szpiku.
Pamiętaj. Idąc do stacji krwiodawstwa by oddać krew zjedz solidne śniadanie. W ten sposób unikniesz zawrotów głowy i osłabienia.

Dzień wcześniej.....

Dzień przed pobraniem szpiku (ewentualnie w dniu pobrania-to zależy od zaleceń ośrodka pobierającego) zostajesz przyjęty do szpitala. Trochę dziwne uczucie. Zdrowy człowiek nagle znajduje się w szpitalu. Ale gdy już zadomowisz się w przydzielonym Ci pokoiku i gdy będą przy Tobie najbliżsi, to uczucie z pewnością minie. Warto zabrać ze sobą do szpitala oprócz przyborów toaletowych: książkę lub gazety (by czas mijał szybciej) dres, wodę mineralną, i cos do zjedzenia np. wafelki czy biszkopty. Najprawdopodobniej ponownie zostanie powtórzone badanie krwi, lekarz zbada Twój ogólny stan zdrowia i wykona ekg. Wieczorem, przed zaśnięciem otrzymasz tabletkę lub zastrzyk, który przyniesie zdrowy, mocny sen.
W dzień poprzedzający pobranie szpiku, proponujemy dietę lekkostrawną, około 18.00 lekką kolację a potem ścisłą dietę.

filtrowanie szpiku
Godzina zero...

Pobudka!!!

To już ranek i czas na małą przejażdzkę.
Pielęgniarki zawożą Cię na salę operacyjną. Nie przeraź się. Kręci się w niej mnóstwo ludzi ubranych w zielone fartuchy lub białe kitle. Ale wszystko po to , by zapewnić Ci maksimum bezpieczeństwa. Pielęgniarka wkłuwa Ci w dłoń wenflon, przez który będą podawane lekarstwa. Pojawia się anestezjolog, który nie opuści Cię już do końca zabiegu. To właśnie anestezjolog zleca pielęgniarkom podanie środka usypiającego. Nawet nie wiesz kiedy zasypiasz. Czujesz ciężkie powieki, chcesz coś powiedzieć ale nie masz na to siły i nawet nie wiesz kiedy - zasypiasz.

Co się dzieje, gdy śpisz.....

Po zaśnięciu anestezjolog wkłada Ci do tchawicy rurkę intubacyjną , przez którą podawany będzie Ci tlen i gazy znieczulające przez cały czas zabiegu. Zostajesz podłączony do urządzeń, które kontrolują pracę Twojego serca, stopień natlenienia krwi, ciśnienie tętnicze.

Pobranie szpiku z kości biodrowej Gdy anestezjolog stwierdza, że twoje parametry życiowe są stabilne, zostajesz położony na brzuchu i rozpoczyna się zabieg pobrania szpiku kostnego.Jest on pobierany z tylnej, górnej krawędzi kości biodrowej ( trochę ponad pośladkami), metodą wielokrotnych nakłuć i aspiracji ( czyli odsysania ) szpiku. Szpik pobiera dwóch lekarzy i dwóch też wlewa go do specjalnego worka. Za każdym razem lekarze tzw. "przestrzykujący" podają liczbę pobranego szpiku a pielęgniarka zapisuje pobraną ilość. Nie można przeoczyć nawet jednego mililitra szpiku. Sam zabieg pobierania trwa około 60-90 minut i pobiera się od dawcy od 1000 do 1500 mililitrów szpiku. Zależy to min. od wagi dawcy i wagi biorcy. Nie można jednak pobrać więcej, niż 20-25 mililitrów szpiku na kilogram wagi dawcy.
Po pobraniu szpiku, lekarz pokrywa miejsca nakłuć niewielkimi opatrunkami a następnie dawca ponownie odwracany jest na plecy. Jedyne ślady, jakie pozostają na twoim ciele to ślady po ukłuciach igły, które całkowicie znikną w ciągu kilku dni. Anestezjolog powoli przystępuje do wybudzania cię z narkozy.

Powrót....

Nie możesz otworzyć oczu. Słyszysz dziwne dźwięki, ale nie możesz sobie przypomnieć z czym Ci się one kojarzą. Pływasz.. Ktoś coś do Ciebie mówi!
" Już po wszystkim"!!!. Ale po czym -myślisz???? Otwierasz oczy i widzisz jaskrawe światło i mnóstwo ludzi. Pierwsza myśl: "Acha, obudziłem się"!
Wracasz do rzeczywistości. Anestezjolog podaje Ci tlen. Widzisz, że dostajesz kroplówkę w postaci twojej własnej krwi, którą pobrano Ci dwa tygodnie wcześniej. Być może jest Ci odrobinę zimno i odczuwasz zawroty głowy. Ale anestezjolog czuwa, by wszystko wróciło do normy.
I znowu jazda. Jedziesz na szpitalnych łóżku do sali pooperacyjnej. Tam czekasz dwie-trzy godziny aż w końcu ponownie wracasz do swojego pokoiku.
Tu możesz ponownie spotkać się z rodziną i najbliższymi. Po jakimś czasie masz dosyć leżenia w łóżku, idziesz do toalety (uwaga na zawroty głowy- najlepiej pod opieką bliskiej osoby) i generalnie wracasz do rzeczywistości. Od czasu do czasu zaglądają do Ciebie lekarze i pielęgniarki pytając o samopoczucie. Późnym popołudniem stajesz się już potwornie głodny: nie krępuj się. Wyciągnij swoje wafelki czy biszkopty i zjedz tyle, ile potrzebujesz!
Zrezygnuj jednak z potraw ciężkostrawnych, które twoja kochana rodzinka być może przyniesie do szpitala.

Jeśli Twoje samopoczucie będzie dobre i nie będzie żadnych przeciwskazań lekarskich, tego samego dnia wieczorem (najpóźniej następnego ranka) cały i zdrowy wrócisz do domu.

Co dalej???

Przez kilka dni po zabiegu możesz (ale nie musisz) odczuwać lekkie bóle w miejscu nakłuć. Zażyj paracetamol i odpoczywaj. Większość dawców nie odczuwa jednak żadnych dolegliwości.
Przez 2-3 dni zrezygnuj z gorących kąpieli w wannie na korzyść prysznica. Nie zażywaj aspiryny, gdyż hamuje ona funkcje płytek krwi, produktów zawierających aspirynę oraz ibuprofenu, chyba, że Twój lekarz zaleci inaczej. (to zalecenie dotyczy także kilku dni przed pobraniem szpiku)
Unikaj także kąpieli w basenie oraz ciężkich prac fizycznych i sportów.
Wypijaj 6-8 szklanek płynów dziennie i przyjmuj żelazo oraz kwas foliowy zgodnie z zaleceniami Twojego lekarza.
Już po trzech dniach możesz spokojnie wrócić do pracy a twoje parametry hematologiczne wrócą do normy w ciągu kilku tygodni.

Co się stało ze szpikiem?

Szpik kostny, który został pobrany od Ciebie jest filtrowany dla oddzielenia drobnych fragmentów kostnych i innych zanieczyszczeń, przepuszcza się go przez gęste "sito", aby rozbić grudki posklejanych komórek, a następnie umieszcza się go w pojemniku do przetaczania. Jeśli chory ma inną grupę krwi niż Ty, to szpik podlega dodatkowemu opracowaniu- usuwa się ze szpiku krwinki czerwone albo osocze.)
Pobrany szpik musi być podany biorcy jak najszybciej, najlepiej w ciągu 24 godzin lub powinien zostać zamrożony.

Koniec

I to już koniec. To chyba nie było takie straszne?
Zresztą i tak większość tych wydarzeń najnormalniej w świecie przespałeś.
Ale i tak wielu twoich znajomych i przyjaciół uważa, że jesteś prawdziwym bohaterem.
I mają rację . Jesteś. Cząstkę siebie, bezinteresownie i anonimowo oddałeś innej osobie.
To jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie mogły Ci się w życiu przytrafić. Jesteśmy pełni podziwu dla Ciebie. Dla twej odwagi, uczuć i człowieczeństwa.
Jeśli twój biorca przejdzie pomyślnie przez przeszczep szpiku kostnego, po roku Ty i pacjent będziecie się mogli w końcu zobaczyć i porozmawiać. Ale to nie jest żaden przymus. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy obydwie strony, wyrażą chęć takiego spotkania.

Epilog

Oni to już przeżyli.
Iwona - dawczyni szpiku z Fundacji Urszuli Jaworskiej
"Pobranie szpiku kostnego wiąże się dla mnie tylko z jednym wspomnieniem. Faktem i żalem w zasadzie, że niczego nie pamiętam. Przyszłam do szpitala w dniu zabiegu i od razu położono mnie do łóżka i nie pamiętam nawet momentu gdy zasnęłam. Nawet nie wiem, kiedy wkłuto wenflon do mojej ręki. Mam jakieś mgliste wspomnienia lekarzy i pielęgniarek krzątających się wokół mnie a potem już tylko sen. Jedyny przykry moment to wybudzanie z narkozy i wspomnienie wyjmowania rurki intubacyjnej. Reszta, to naprawdę sama przyjemność. Cztery godziny po pobraniu szpiku już spacerowałam po szpitalnym korytarzu ( nie mogłam znieść już hałasujących dzieci-nie pozwalały mi spać a niestety położono mnie na oddziale chirurgii dziecięcej) a wieczorem byłam już w domu. W końcu spokojny sen we własnym łóżku. A rano zaczęło się zwykłe, normalne życie.. jak każdego, innego dnia."

Marek - dawca szpiku z Fundacji Urszuli Jaworskiej
Wszystko potoczyło się szybko. Badania lekarskie, oddanie w dwóch partiach 800 ml krwi, którą przetaczano mi podczas zabiegu i ogromna życzliwość lekarzy z Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Kostnego Śl. A. M. w Katowicach, gdzie na moja prośbę miano, a w konsekwencji dokonano zabiegu. W szpitalu przebywałem w sumie 7 dni - 3 dni przed i 3 dni po zbiegu. (obecnie dawca przebywa w szpitalu 1-2 dni) Trudno mi opisać sam zabieg, ponieważ pobranie szpiku z talerza kości biodrowej przeprowadzono w całkowitym znieczuleniu i okres od 8 do 11 rano mam wycięty " z życiorysu". Kiedy wybudziłem się z narkozy ok. godz. 13 zastałem przy moim łóżku żonę i Panią dr Krawczyk, która wraz z Panem prof. Hołowieckim przeprowadziła zabieg. Może to dziwne ale jednym z pierwszych zdań jakie powiedziałem było: " ... to już po wszystkim, niemożliwe przecież dopiero przed chwilą przewieziono mnie na salę operacyjną", ale to prawda. Okres rekonwalescencji, w trakcie którego przyjmowałem jedynie preparaty witaminowe trwał u mnie 14 dni, po których wróciłem do swoich zawodowych zajęć. Przypuszczam, że trwał by on krócej ale lekarze byli zmuszeni pobrać mi ok. 600 ml krwi z komórkami krwiotwórczymi więcej niż zakładano, gdyż Paweł ( mój biorca ) nieoczekiwanie przytył kilkanaście kilogramów, a ilość przetoczonej ode mnie krwi musiała być proporcjonalna do masy ciała Pawła. Przyznam, że prawdziwą radość odczułem dopiero ok. 2 tygodnie po zabiegu, kiedy dowiedziałem się, że mój szpik przyjął się u Pawła i od strony medycznej wszystko wskazuje na to, że Paweł będzie żył. Życzę każdemu przeżycia takiej chwili, którą kiedyś porównałem do odczuć kobiety po urodzeniu oczekiwanego dziecka."

Opracowanie: Iwona Świerczek-Bażańska
Konsultacja Medyczna: dr.nauk. med. Jacek Toporski
DKMS - Wspólnie przeciw białaczce Reviewed by Dudzinka on 01:05 Rating: 5

Brak komentarzy:

All Rights Reserved by Dudzinka © 2014 - 2015
Powered By Blogger, Designed by Sweetheme

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obsługiwane przez usługę Blogger.